sobota, 3 marca 2012

Recenzja Essence - Gel eyeliner

Nareszcie, czuję już wiosnę. Jestem bardzo zadowolona z tego powodu, że śnieg zanikł, a coraz częściej wychodzi słońce, które wspaniale przygrzewa :D A co za tym idzie... powoli rozpoczynam sezon na kolorowe makijaże. Uwielbiam kolory, róże, żółcie, czerwienie, kolory pastelowe. Aż czasem przychodzi mi ochota, żeby zaszaleć z jakąś barwą :D Lecz jednak, muszę jeszcze, przynajmniej ten miesiąc zaczekać.
Na dziś przygotowałam coś ogólnie znanego i przez wiele z Was używanego, czyli żelowe eyelinery, a konkretniej, ich recenzję ;) W tej notce zaprezentuje te z Essence. Posiadam trzy, w różnych kolorach (o dziwo, nie mam czarnego :D)
Produkty te kupiłam w zeszłym roku (pod koniec lipca) w Naturze, za około 12 zł. To były moje pierwsze żelowe eyelinery. Nigdy wcześniej, nie miałam okazji z takich korzystać. Tego samego dnia kupiłam do nich pędzelek - Inglot 31T. Nie pamiętam dokładnej ceny, ale było to coś w granicach 24 złotych. Jak nakładałam je pierwszy raz, musiałam trochę się z nimi pobawić, dobrać idealny kształt kreski do oka, dobrze zaaplikować eyelinery, tak żeby nie powstawały prześwity i nic nie było rozmazane. Nie było to skomplikowane :D Z końcowego efektu byłam zadowolona. I w taki sposób stałam się fanką kresek ;)
Powiedziałabym, że są bardziej kremowe (konsystencja przypomina mi krem Nivea), niż żelowe, ale to w żaden sposób mi nie przeszkadza. Nakłada się je przyjemnie, bez większych przeszkód.
Jeżeli chodzi o trwałość... zastygają szybko, ale po kilku godzinach zauważam rozmazania. Ścierają się z powieki, lub "wchodzą" w mniejsze zmarszczki oka. Za to ich nie lubię :(
Dodatkowo, podobają mi się ich opakowania :D Szklane słoiczki z plastikową zakrętką.
Myślę, że niektórym mogą się spodobać, a szczególnie fakt, że są ogólnodostępne, a jak jeszcze nie używaliście żelowych eyelinerów, warto spróbować.


Najczęściej używałam fioletu, szczególnie w okresie jesiennym, lecz na zdjęciu pokazałam drugi, fioletowy eyeliner, ponieważ zakupiłam dwa opakowania :D 
Są bardzo wydajne. Nie trzeba dużej ilości produktu, by stworzyć dopracowaną kreskę. Mimo, że producent poleca zużyć je po 6 miesiącach od otwarcia, ja używam je do dziś (około ośmiu miesięcy) i nic się nie dzieje. Konsystencja i trwałość są takie same jak na początku i nie zauważyłam powstawania grudek.


Każdy kolor jest dość ciemny oraz ma bardzo delikatne drobinki (mogę to nawet nazwać metalicznym połyskiem). Brązowy, w cieniu, wygląda jest czarny, lecz w słońcu, widać już brązowy pigment ;)


Ogólne informacje :
* cena : 11.99 zł
* dostępność : drogerie Natura, Rossmanny
* pojemność : 3ml
* należy zużyć po 6 miesiącach, od otwarcia
*inne : wodoodporny

Wiem, że jest wiele przeciwniczek tych produktów, ale ja w większej części należę do fanek, mimo że nie są to moi ulubieńcy :D

Dodatkowo, zebrałam te wszystkie informacje w tabelce, napiszcie, która forma przekazu informacji o kosmetykach Wam się bardziej podoba - tabela, czy dłuuugi opis ;)

(polecam powiększyć)


Jak zwykle, bardzo się rozpisałam, ale cóż... cała ja :D
Napiszcie w komentarzu czy lubicie żelowe eyelinery, używacie ich, lub testowaliście te z Essence ;)
Dodatkowo, zachęcam do komentowania i obserwowania mojego bloga.
Dziękuję za Wasze opinie :*

Buziaki :*

7 komentarzy:

  1. ja mam ten fioletowy i czarny, z czarnego jestem zadowolona z tego fioletu już trochę mniej wydaje mi się że tworzy prześwity

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czarnego nie próbowałam, więc nie mogę wypowiedzieć się na jego temat, a jeżeli chodzi o fiolet... nie będzie tworzył prześwitów, gdy nałożymy odpowiednią ilość produktu, a ważną rolę odgrywa też aplikator, polecam wąskie pędzelki, skośnie ścięte, w moim przypadku takie sprawdzają się najlepiej i śladów nie robią ;)

      Usuń
  2. Ja nigdy nie używałam żelowego eyelinera, ale nie wiem, może spróbuję ;) Nie lubię "uwiązywać się" do danego produktu, zazwyczaj próbuję wszystkich po kolei ;D Cóż, taka już jestem :P

    OdpowiedzUsuń
  3. A co do formy przekazu informacji to podoba mi się i w tabeli, i w formie opisu. Szybciej jest przeczytać informacje z tabeli, ale ja lubię czytać Twoje opisy ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam spróbować żelowe eyelinery, może odkryjesz coś nowego ;)
      I dziękuję za szczerą opinię, bardzo mi miło :*
      Pozdrawiam :*

      Usuń
  4. Mam zielony i bardzo go lubię:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zielony ma dość nietypowy kolor, też go lubię ;)

      Usuń

Dziękuję za Twój komentarz. Każda opinia się dla mnie liczy.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...